Tym razem tematem przewodnim zajęć były zjawiska obserwowane w lesie w czasie zimy. Podczas spaceru dzieci przypomniały sobie gatunki drzew, które rozpoznawały po korze. Następnie dowiedziały się o stanie spoczynku drzew i krzewów oraz oglądały pączki liści, które oczekują w uśpieniu na wiosenne ocieplenie.
W dalszej części dzieci oglądały tropy zwierząt leśnych, bez trudu rozpoznając odciski racic dzika i sarny, które zaprowadziły małych tropicieli do leśnego karmiska. Tu dzieci dowiedziały się jak wygląda śródleśna remiza, stworzona przez człowieka, by umożliwić zwierzętom łatwiejszy dostęp do naturalnego pożywienia. W remizie posadzone zostały jarzęby, kruszyny, berberysu, których owoce są przysmakiem wielu ptaków, a także świerki i sosny, które dadzą schronienie przed zimowymi zawieruchami. Następnie dzieci odszukiwały na śniegu tropy, porównując je z odciskami tropów przyniesionymi przez pracowników Parku. W każdym odezwała się żyłka tropiciela i trudem oderwały się od tego zadania. Potem dzieci odwiedziły paśnik, nie podchodząc jednak zbyt blisko, aby nie wzbudzać niepokoju dzikich zwierząt swoją obecnością.
Podczas dalszej wędrówki, dzieci wyszukiwały pokarm dostępny dla leśnych mieszkańców. Z niemałym trudem dokopywały się pod grubą warstwę śniegu , by wzorem roślinożerców odnaleźć pędy traw i mchy (sarny podczas takich poszukiwań niejednokrotnie ranią sobie nogi), wprawne oczy dostrzegły bukiew oraz żołędzie. Na trasie wycieczki znaleziono również ślady bytowania dzięcioła, który jak wiadomo ma całoroczny dostęp do pysznych owadów i ich różnych stadiów rozwojowych ukrytych pod korą drzew.
Na trasie wycieczki znalazły się również nasadzenia młodych drzew, co stało się doskonałą okazją do opowiedzenia o roli drzewostanów w krajobrazie Mierzei Wiślanej oraz wytężonej pracy leśników w okresie zimy.
Na zakończenie na naszych młodych podróżników czekało ognisko, własnoręcznie upieczone kiełbaski oraz gorąca herbata z sokiem malinowym. Teraz spotkamy się wiosną na poszukiwaniach budzącej się do życia przyrody.