Choć wiosna tego roku nie rozpieszcza nas słońcem, a deszczowe pochmurne dni przemijają niepostrzeżenie, przyroda powoli budzi się do życia. Niestety pożary traw jak co roku hamują jej rozwój, doprowadzając do zniszczeń zasobów przyrodniczych środowiska, a niejednokrotnie stanowią poważne zagrożenia dla życia oraz mienia. Nadal mimo wielu akcji i kampanii przeciwko wypalaniu traw, praktykowane są metody oczyszczania pól z zeszłorocznych pozostałości roślinnych poprzez podpalanie, co prowadzi do zahamowania wzrostu młodych roślin.
Często sprzymierzeńcem w walce z tym procederem jest sama natura. Obecnie, podobnie jak w roku ubiegłym, utrzymująca się duża wilgoć i opady utrudniają rozprzestrzenienie się ognia. Wśród społeczeństwa wzrasta również świadomość negatywnego wpływu pożarów na środowisko naturalne oraz agroekosystemy. Dzieje się to m.in. za sprawą różnorodnych kampanii informacyjnych i akcji w całej Polsce. My również włączyliśmy się do działań na rzecz ochrony środowiska przyrodniczego i na przełomie marca i kwietnia przeprowadziliśmy spotkania z dziećmi i młodzieżą ze szkół i świetlic z terenu Parku i otuliny. W sumie uczestniczyło w nich około 550 osób.
W naszym regionie szczególnym zagrożeniem są pożary trzcinowisk i lasów, zatem szczególną uwagę podczas spotkań zwrócono na charakterystykę bogactwa przyrodniczego tych dwóch rodzajów siedlisk oraz specyfice terenów żuławskich, gdzie corocznie w wyniku wypalania traw giną liczne zwierzęta, które bytują na łąkach i pastwiskach. Wysoka temperatura powstająca podczas pożaru prowadzi do dezaktywizacji biologicznej górnych warstw gleby. Giną liczne drobnoustroje uczestniczące w procesie rozkładu i mineralizacji materii organicznej. Śmierć ponoszą owady i ich formy przetrwalnikowe, żaby, ślimaki, a także mieszkańcy podziemnych nor: krety, nornice oraz inne zwierzęta - nawet duże ssaki, co powoduje zaburzenie równowagi ekologicznej w przyrodzie. Giną też zwierzęta domowe. Ponadto w efekcie podpaleń, człowiek sprowadza na siebie zagrożenie. Każdego roku na terenie Polski w trakcie takich pożarów ginie od kilku do kilkunastu osób na skutek zawałów serca, udarów, poparzeń. W dymie ścielącym się na drogach, podobnie jak we mgle dochodzi do wypadków samochodowych. Wypalanie to również jedna z istotnych przyczyn zatruwania atmosfery co powoduje wzrost chorób m.in. układu oddechowego, kostnego i krążenia. Ognia nie da się kontrolować - zmienne wiatry powodują, że dociera on niejednokrotnie do zabudowań gospodarskich i obszarów leśnych oraz do terenów cennych przyrodniczo.
Społeczeństwo ponosi niepotrzebne koszty akcji gaśniczych straży pożarnych, a sami strażacy angażują swoje siły w bezsensownych pożarach. Wbrew licznym przekonaniom wypalanie nie poprawia warunków glebowych. Ogień wyjaławia glebę, gdyż w trakcie pożaru ginie cała mikroflora i mikrofauna, które ją ożywiają. Znajdują się one głównie w warstwie próchnicy, w interesie rolnika leży zatem, aby była ona niezniszczona. Dzięki temu w glebie występuje mniejsze zapotrzebowanie na nawożenie. Żyzna gleba posiada strukturę gruzełkowatą i jest łatwa w uprawie, nie ulega erozji, szybko pochłania i zatrzymuje wodę niczym gąbka, łagodząc skutki nadmiaru opadów oraz ich niedoboru. Te wszystkie cenne cechy gleby niszczone są na długie lata na skutek bezmyślnych podpaleń.